Wszystkich Świętych – historia
Dzień Wszystkich Świętych przypadający na 1 listopada jest jednym z najważniejszych świąt katolickich. To wyjątkowy okres zadumy i refleksji. Tego dnia miliony Polaków odwiedzają groby najbliższych, zapalając znicze i wspominają swoich krewnych i znajomych. W tym czasie pamiętamy również o tych, których groby na co dzień są zapomniane przez innych. Wspominamy jednocześnie wybitnych Polaków, którzy mieli niebagatelny wkład w rozwój kultury i dziedzictwa naszego kraju, a odeszli od nas niedawno lub też wiele lat wcześniej. Pamiętamy wówczas także o wybitnych pisarzach, sportowcach, aktorach, ale przede wszystkim o tych, którzy walczyli za ojczyznę.
Według historyków uroczystość Wszystkich Świętych sięga jeszcze czasów antycznych, kiedy to w wybranym dniu wspominano wszystkich męczenników chrześcijańskich. Uważa się, że już w IV wieku wprowadzano takie wspomnienie w wielu Kościołach wschodnich prowincji Cesarstwa Rzymskiego. W średniowieczu uroczystość Wszystkich Świętych pierwotnie odbywała się 13 maja. Wówczas obchodzono laudację wszystkich męczenników chrześcijańskich, z całego świata, w pierwszą niedzielę po Zielonych Świątkach. Najpewniej w 741 roku papież Grzegorz III przeniósł jednak to święto na 1 listopada, natomiast w roku 835 papież Grzegorz IV zwrócił się do cesarza Ludwika Pobożnego, by ten obowiązkowymi uczynił obchody uroczystości 1 listopada w całym cesarstwie.
W 935 roku papież Jan XI zdecydował, iż 1 listopada będzie osobnym świętem ku czci Wszystkich Świętych. Od tamtej pory miało ono obowiązywać w całym Kościele. Co więcej, wprowadził także wigilię tego święta. W 1475 roku święto zostało ustanowione za obowiązkowe dla chrześcijan, o czym zdecydował papież Sykstus IV. Do uroczystości dołączył także oktawę obchodów. Wigilia i oktawa zostały zniesione w roku 1955 przez papieża Piusa XII . Ustanowienie dnia Wszystkich Świętych miało zastąpił pogańskie obrzędy, związane z wiarą w powrót zmarłych na ziemię.W całej Polsce wierzono, że w noc poprzedzającą Dzień Zaduszny cienie zmarłych wychodzą w procesji z cmentarza, udają się do pobliskiego kościoła i słuchają tam mszy, którą celebruje zmarły proboszcz. Wierzono powszechnie, że w tę właśnie noc, dusze zmarłych – z łaski bożej – mogą odwiedzać swe domostwa. Zostawiano więc dla nich uchylone na noc drzwi i furtki, a na stole chleb i inne jadło. Na Podlasiu gotowano dla duszyczek kisiel owsiany i pełna jego miskę pozostawiano przez całą noc na stole.
Wiara w obecność dusz zmarłych na ziemi, w dniu ich święta i obyczaj ugaszczania dusz, najdłużej zachowali prawosławni, także mieszkańcy polskich kresów wschodnich. W ich domach, w przeddzień listopadowego święta pieczono chleby i pierogi, gotowano bób, groch i soczewicę oraz kutię (przypomnijmy – że jest to potrawa z pszenicy, maku i miodu, która na wschodzie. Polski jest dotychczas głównym daniem wigilijnym, a była także jadana podczas uroczystości żałobnych i styp zadusznych) i wraz z wódka stawiano na stole, aby w nocy duszyczki mogły się pożywić. W dzień zaś wszystkie te potrawy zanoszono na cmentarz i składano na mogiłach; wylewano na nie także parę kropli wódki.
We wszystkich regionach Polski jałmużnę i jedzenie rozdawano szczodrze dziadom kościelnym – żyjącym z kwesty pobożnym pielgrzymom, chodzącym od kościoła do kościoła. Wierzono, że modlitwa dziada – człowieka bożego, będzie na pewno wysłuchana. Proszono więc dziadów, aby w swych modlitwach polecali Bogu bliskich zmarłych z rodziny. Za każdą duszę dawano im pieniądze i chleb (który wcześniej dzielono na tyle kawałków ile zmarłych osób, wymienionych z imienia, było w rodzinie), a nawet gorącą kaszę, którą w garnuszkach przynoszono pod kościół lub pod mur cmentarny; bo w Dzień Wszystkich Świętych i w Dzień Zaduszny, zawsze można było spotkać, siedzących tam i modlących się głośno dziadów kościelnych. W przeszłości – i głównie na terenach wschodnich – w pobliżu cmentarzy i na rozstajnych drogach, rozpalano wielkie ogniska, aby dusze mogły ogrzać się przy nich, przed długą, powrotną drogą w zaświaty. Ponadto ogień miał chronić ludzi przed złymi duchami i upiorami. Ognie zaduszkowe rozpalano więc zawsze na mogiłach osób zmarłych gwałtowną śmiercią, a zwłaszcza na grobach samobójców, pogrzebanych pod murem cmentarnym.
Dzisiaj wszystkie te praktyki, wierzenia, obrzędy odchodzą w przeszłość. Dawne zwyczaje, przywoływanie zmarłych i ofiary z jadła i napoju zastąpiły obrzędy kościelne, nabożeństwa i modły, a wśród nich tzw. wypominki odprawiane przez księży na cmentarzach: modlitwa połączona z wywoływaniem imion i nazwisk pochowanych tam zmarłych, wieńce i bukiety kwiatów oraz światła palone na grobach. Żywa jest bowiem ciągle tradycja obchodów Świąt Zmarłych i głęboka, najprawdziwsza potrzeba tych obchodów – potrzeba wynikająca z wdzięczności, miłości i pamięci o tych wszystkich którzy odeszli.
Liturgiczne obchody Wszystkich Świętych
1 listopada wierni mają obowiązek uczestnictwa we Mszy świętej. W kościołach odprawiane są uroczyste msze ku pamięci wszystkich świętych oraz osób, których życie było nacechowane świętością. W założeniu dzień Wszystkich Świętych ma przypominać o tym, że każdy wierny ma powołanie do świętości oraz, że po śmierci może osiągnąć zbawienie. W czasie Mszy św., księża mają na sobie białe szaty liturgiczne symbolizujące radość i podkreślające podniosły nastrój. Po zakończonej liturgii kapłan wyprowadza uroczystą procesję na cmentarz, na którym odbywa się wspólna modlitwa nad grobami. Święto, wbrew temu, co mogłoby się wydawać, ma radosny charakter.
Uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny to nie to samo. Początkowo we Wszystkich Świętych oddawało się cześć męczennikom, którzy polegli w imię chrześcijaństwa, jednakże wraz z upływem czasu stało się świętem ku czci tych, którzy zostali zbawieni. Jak wspomnieliśmy powyżej, w Polsce to święto nazywane jest dwojako: „Wszystkich Świętych” lub „Święto Zmarłych”, co jest „zasługą” władz PRL, które nie chciałby, by święto kojarzyło się z Kościołem. Natomiast 2 listopada obchodzimy Dzień Zaduszny, czyli Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych.
Tego dnia należy modlić się za wszystkich zmarłych, szczególnie za tych, których dusze przebywają w czyśćcu. To 2 listopada powinno się odwiedzać groby bliskich, jednak robimy to zazwyczaj 1 listopada, bowiem jest to dzień wolny od pracy.
DZIEŃ WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH NA ŚWIECIE:
Wielka Brytania – Brytyjczycy wrzucają do ogniska kamienie, warzywa, orzechy, wszystko by odgonić złe duchy. Istniał również zwyczaj robienia zagłębienia w rzepie lub dyni i wstawiania zapalonych świec, które odganiały złe duchy z domu.
Meksyk, Filipiny – w tych krajach (i w innych katolickich krajach pozaeuropejskich), Dzień Wszystkich Świętych ma charakter bardzo radosny. W Meksyku urządzane są zabawy i różnego rodzaju maskarady z akcesoriami wyśmiewającymi śmierć. Z kolei na Filipinach w tym dniu cmentarze zapełniają się całymi rodzinami, ustawia się namioty, w których urządzane są huczne biesiady.
Stany Zjednoczone – podczas Halloween odbywają się tam uliczne parady i zabawy do białego rana. W ciągu dnia grupki dzieci, przebrane za bajkowe cudaki, wędrują od domu do domu i gdy drzwi się otworzą, wołają do gospodarzy: „psota albo poczęstunek”. O zmierzchu na ulicy można też spotkać czarownice, duchy i kościotrupy.
Szwecja – w Skandynawii Zaduszki są ruchomym świętem i przypadają w pierwszą sobotę listopada. Na każdym cmentarzu znajduje się tzw. zagajnik pamięci, w którym rozsypuje się prochy zmarłych, którzy nie chcieli tradycyjnego pochówku.
Francja – mieszkańcy tego kraju nie mają tradycji palenia zniczy na grobach. Zdarzyć się może jednak, że w tych dniach grupy młodzieży z niemal całego świata pielgrzymują do grobu legendarnej gwiazdy rocka – Jima Morrisona. Ci przybysze czuwają nad grobem swego idola cały dzień i pół nocy, śpiewając i grając na gitarach najpopularniejsze przeboje artysty.
Niemcy – w Niemczech obchodzi się tzw. Totensonntag, przypadający w ostatnią niedzielę roku kościelnego. W tym dniu także część polskich protestantów odwiedza groby swoich bliskich.
Holandia – w kraju nie obchodzi się żadnego święta o charakterze religijnym. Jedynie w dniu 4 maja Holendrzy obchodzą tzw. „upamiętnienie zmarłych”. Składa się wtedy wieńce i kwiaty na miejscach kaźni i przy pomnikach.
Rosja – w tradycji rosyjskiej zmarłych wspomina się w Niedzielę Wielkanocną. Tego dnia Rosjanie całymi rodzinami gromadzą się przy grobach swoich najbliższych.
Opr. JF