79 ROCZNICA POWSTANIA WARSZAWSKIEGO

79 ROCZNICA POWSTANIA WARSZAWSKIEGO
CategoriesAktualności

1 sierpnia to jedyny taki dzień, w którym Ojczyzna wzywa nas wszystkich przejmującym dźwiękiem syren o godzinie 17.00,  abyśmy  pamiętali i oddali szacunek tym, którzy przed laty chwycili za broń w Warszawie aby walczyć o wolność, godność i honor.
Gloria victis  ( chwała zwyciężonym)  Dwa słowa a ileż w nich uczuć, emocji i zadumy….

Modlitwy w Kościołach, za prawie 200 000 ofiar Powstania, składanie wieńców i kwiatów to piękne gesty symbolizujące pamięć o bohaterach tamtych dni. Tak powinno być, ten dzień przed laty, był dniem nadziei, która umierała przez 63 dni…..

Przy tej smutnej rocznicy, narodziła się także oryginalna  tradycja śpiewania piosenek  z tamtego okresu. To taki nietypowy polski rys naszej wrażliwości. Mieliśmy taką okazję w Tarnowie, gdzie o godzinie 19.00 w Parku Sensorycznym  chór „SOLski” oraz grupa rekonstrukcyjna dała nam wszystkim możliwość wspólnego śpiewania piosenek  z tamtego okresu. Przy fatalnej pogodzie, gdzie jak potocznie mówimy „psa by z domu nie wyrzucił…” zgromadziła się spora grupa dorosłych i dzieci. Coś niesamowitego, przecierałem oczy ze zdumienia, że w strugach ulewnego deszczu można uczcić tę rocznicę także śpiewem połączonym z zadumą i refleksją. Jak to mówi młodzież „szacun” dla wszystkich tam obecnych.

Zastanawiałem się, co my jako społeczeństwo musimy zrobić lub zmienić aby nigdy nie doszło do takiej sytuacji w naszej Ojczyźnie jak na kilka dni przed wybuchem Powstania Warszawskiego. Rozpocząć walkę, czy czekać, liczyć na innych czy wyłącznie na siebie, kierować się zasadami sztuki wojennej wykluczającej walkę,  czy polegać na sercu i taką polską zasadę – jakoś to będzie. W tamtym czasie nie mogło być dobrych decyzji, wszystkie niestety musiały być złe. Broń nas Boże  przed takimi wyborami.

Dlatego jestem za tym aby naukowcy rzetelnie określili dobre i złe strony tego czasu w historii Polski, i wyłącznie specjaliści wyciągali wnioski. Wyłączam z tej grupy bardzo dużą część polityków, bo najczęściej nie znają się na niczym, tylko takie mają o sobie mniemanie, odważni w gębie, mający doświadczenie wyłącznie ze strzelania „korkowcem” na festynach.   Dziwna rzecz, że do zatrudnienia na najprostszym stanowisku wymagane są jakieś kwalifikacje, a politycy z tego wymogu są dziwnym trafem zwolnieni. Liczą wyłącznie na nasze nieprzemyślane głosy wynikające z otumanienia ich występami telewizyjnymi. Przepraszam, ale to już polityka i tu jako stary belfer liczę wyłącznie na dorastające najmłodsze pokolenie, bo my już kilka takich egzaminów „oblaliśmy” z kretesem.

Foto i tekst JF