TRAMPY: 02.12.2025 r
Tarnów-Jodłówka Tuchowska -Brzanka- Ryglice
Termin tej wycieczki przekładany był dwa razy – pierwszy raz zaskoczyła nas zima, drugi raz było mokro, błoto pośniegowe, paskuda.
I teraz jak w powiedzeniu „do 3 razy sztuka” – wreszcie pogoda była jak trzeba: ciepło, słonecznie, bez wiatru…taką pogodę Trampy lubią najbardziej!
Wyruszyliśmy w kierunku Jodłówki Tuchowskiej 12 osobową grupką. Ponieważ trasa jest nam dobrze znana bo przerabiamy ją o różnych porach roku (ale pojawiają się nowe koleżanki), szliśmy jak „po sznurku”. Najpierw odwiedzić prywatny zamek i zobaczyć co się zmieniło na terenie posesji. Za każdym razem odkrywamy coś nowego! Po utrwaleniu widoków na fotkach, ruszyliśmy pod wieżę widokową na Brzance. I tam „zabawiliśmy” na dłużej. Były pogaduchy, była konsumpcja różnych pyszności (nawet domowych ciasteczek) oraz degustacja różnych płynności. Chętni podziwiali również widoki z wieży.
Po dłuższym „odpoczynku” poszliśmy lasem w dół w kierunku Agroturystyki na Filipówce a następnie dalej do Ryglic. Trasa bardzo fajna, nie męcząca ale niestety nie uniknęliśmy miejscami błotnistego, śliskiego podłoża. Dobrze że były kijki do pomocy.
Po zejściu do rynku, poszliśmy na obiad. Byliśmy tu już parę razy (też większą grupą) i zawsze wychodziliśmy zachwyceni jedzeniem. Tym razem spotkało nas wielkie rozczarowanie. Nie wszyscy mogli zamówić co chcieli, bo nie było, a szczęśliwcy po zamówieniu musieli czekać bardzo długo. W sumie pobyt w restauracji bardzo się przedłużył i nie zdążyliśmy na ten autobus co zwykle, następny nie jeździł a jeszcze następny dopiero za 1,5 godziny!!! Byliśmy niepocieszeni, lekko zdenerwowani: co robić? jak się dostać do domu?? Na szczęście Celinka wykorzystała ” koleżeńskie układy” i udało się!! Przyjechał po nas z Tarnowa prywatny bus. Po zrobieniu „zrzutki” szczęśliwie, ciepłym i wygodnym pojazdem, nie zatrzymującym się na przystankach dotarliśmy do Tarnowa.
Wrażeń jak na jeden dzień było trochę dużo!.
Ale to nic. Mam nadzieję do następnego razu
Anka Czarnik
Autorzy zdjęć: Jacek, Celina, Jola, Olek














