Kontynuujemy maszerowaniem szlakami w zachodniej części Pogórza Rożnowskiego i z Bieśnika przy leśniczówce „Bodzantówka” drogą leśną i ścieżkami wychodzimy na na polany grzbietu, skąd rozpościerają się wspaniałe widoki. Jest słonecznie, pięknie, wokół śpiew ptaków, kwitnące łąki i soczysta zieleń traw, krzewów i drzew – lubimy taki kontakt z naturą. Dochodzimy do miejsca martyrologii II wojny światowej – to drewniany szałas /prowizoryczny szpitalik/, gdzie lekarz Mossoczy i ranni partyzanci AK zostali zaskoczeni i wymordowani przez okupanta niemieckiego. Dalej wychodzimy na całkowicie zalesiony szczyt Mogiła znajdujący się pomiędzy doliną potoku Paleśnianka i potoku Rudzanka. Skomplikowanym terenem grzbietów i osuwisk, systemem ścieżek i dróg leśnych, różnorodnym drzewostanem, zadrzewieniami i zarastającymi polanami dochodzimy do Rudy Kameralnej. Przed nami uroczy wąwóz wśród drzew z licznymi powalonymi wielkimi drzewami w poprzek wąwozu. Schodząc ze szczytu Głowaczka mamy przed sobą rzekę, szczyt Mahulca i Czchów, ale by tam dotrzeć przeprawiamy się promem przez Dunajec w miejscowości Piaski – Drużków. Stan wody w Dunajcu był dość wysoki ale bezpiecznie przedostaliśmy się na drugi brzeg. 12- osobowa grupa przeszła dziś 16 kilometrów.
Tekst Urszula Marzec.
Foto M. Stec, M. Wielgus
Opracowanie JF