ŁAZIKI  20.06.2025 r.  Dominikowice – Łysula – Ferdel – Wapienne

ŁAZIKI  20.06.2025 r.  Dominikowice – Łysula – Ferdel – Wapienne
CategoriesAktualności

ŁAZIKI  20.06.2025 r.  Dominikowice – Łysula – Ferdel – Wapienne

Planowana od roku wycieczka w Beskid Niski szlakiem pn „Dwie Wieże” wreszcie doczekała się realizacji. Grupą 14 osób z Dominikowic krótkim podejściem szybko osiągnęliśmy pierwszy szczyt Łysulę / 531 m n.p.m./, po drodze na  krótko zatrzymując się na miejscu biwakowym z ” ławeczką ” i pięknym widokiem na okolicę. Na Łysuli znajduje się pierwsza z wież w kształcie walca – metalowa konstrukcja obudowana drewnem o wysokości 32 m ze 160 schodami do pokonania, aby znaleźć się na górnej platformie widokowej. Wieża góruje ponad koronami drzew, stąd też fantastyczne widoki. Wewnątrz wieży znajduje się atrakcja, czyli zjeżdżalnia zapewniająca 8 szalonych sekund, z których to większość z nas skorzystała. Po śniadaniu ruszamy w dalszą trasę, początkowo lasem, gdzie jedna z koleżanek znalazła cztery dorodne borowiki, by wyjść na przepiękną widokową ścieżkę biegnącą wzdłuż lasu i łąk, a potem między polami i łąkami. Pogoda wspaniała, słońce, ciepło i lekki wiatr i dobra widoczność umożliwiały nam wędrówkę i podziwianie nowych terenów. W Męcinie Wielkiej mijamy cmentarz z okresu I wojny światowej i wychodzimy wprost pod kościołem pw. św. Kosmy i Damiana / remont wieży i zamknięty kościół/. Po drodze koleżanki zbierały na łąkach kwiatki na wianki, potem je uplotły i wrzuciły do płynącego potoczku / jutro początek lata/. Po krótkim marszu dochodzimy do Wapiennego i wstępujemy na szybką kawę. Część osób zostaje w uzdrowisku a reszta rusza w dalszą trasę na następną wieżę. Cały czas idziemy lasem i pod górkę przez tzw. bukową dżunglę, podziwiając różne ciekawe drzewa bukowe. Mijamy Mały Ferdel i i niebawem jesteśmy na Ferdlu /648 m n.p.m./, gdzie jest wzniesiona druga wieża, trochę mniejsza od poprzedniej i jakże inna, cała z drewna i mierząca 25 m i 110 schodów. Widoki z wieży również wspaniałe. Z uwagi na ścinkę drzew musimy iść tą samą trasą, a nie zatoczyć pętli wokół Ferdla. Szybko schodzimy do Wapiennego do regionalnej „Pierogarni pod Ferdlem”, gdzie są serwowane różnego rodzaju pierogi, które smakowały wybornie, jak i zimne piwo z pobliskiego browaru. Wystrój wnętrza urokliwy, szkoda tylko że nie mieliśmy więcej czasu na odpoczynek w tym miejscu. A i kilometrów też było sporo, bo aż 19.
Nowe wieże, nowe trasy odkryte, co prawda trochę dalej od Tarnowa /długi dojazd/, ale warto było, lekko zmęczeni ale zadowoleni, może jeszcze tu wrócimy.

Tekst Urszula Marzec