ŁAZIKI 02.01.2025r. TOAST NOWOROCZNY – Wierzchosławice-Dwudniaki
Nowy Rok nastał więc wypada go godnie przywitać. Na tą okoliczność Łaziki wybrały teren rekreacyjny w Wierzchosławicach – Dwudniaki. Ale zanim dotarliśmy na miejsce docelowe, zatrzymaliśmy się na wspólne zdjęcie pod muralem upamiętniającym obywatela tej wsi, a jednocześnie 3-krotnego premiera II RP – Wincentego Witosa. I tu spotkała nas miła sytuacja; dołączył do nas Pan Jacek Frankowski – Dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, na budynku którego usytuowany jest mural. Przesympatyczny Pan Dyrektor bardzo chętnie opowiadał nam o historii powstania muralu, działalności Ośrodka oraz sukcesach jego wychowanków, zdobywających nagrody i tytuły mistrzowskie w zawodach jeździeckich. Ośrodek przeznaczony jest dla dzieci i młodzieży z niepełnosprawnością intelektualną. Znajduje się tu m.in. Szkoła Podstawowa, Szkoła Przysposabiająca do Pracy, Świetlica, Internat, no i Centrum Hipoterapii i jazdy konnej. Następnie Pan Dyrektor oprowadził nas po terenie ośrodka, pokazując pasące się konie, urządzenia związane z prowadzoną hipoterapią, w tym stajnie oraz krytą ujeżdżalnię będącą jego dumą.
Potem już, wyposażeni w kolorowe baloniki, doszliśmy do granicy lasu wierzchosławickiego, gdzie rozgościliśmy się pod drewnianą wiatą. Nasze próby udekorowania tego miejsca papierowym, własnoręcznie wykonanym łańcuchem skutecznie niweczył wiatr, który chociaż ciepły był jednak nieco dokuczliwy, ale nie przeszkodziło nam to w świętowaniu. Był więc toast szampanem za pomyślny rok, gry i zabawy przygotowane i poprowadzone przez naszą niezawodną jak zawsze Elę, także ognisko (do którego suche drewno dostarczył sympatyk Łazików, niezastąpiony gospodarz sąsiadującego z terenem wiaty gospodarstwa agroturystycznego). Nie mogło się obyć, jak przystało na Łazików, bez pieszego spaceru, chociaż niezbyt długiego, ścieżką dydaktyczną przez las. No i oczywiście smakołyki przyniesione przez uczestników spotkania.
Wszystko dopisało wspaniale, począwszy od pogody (niesamowitej jak na tą porę roku), poprzez towarzystwo – było nas w sumie 15 osób oraz dobry humor. Jedyne co zakłócało naszą pełną radość to nieobecność naszej szefowej Uli.
Tekst M. Wielgus