Trampy

Trampy
CategoriesAktualności

Troszkę spóźnione wpisy —— ale ważne. Przeczytaj !

TRAMPY: 4.12. 2024 r.
Tarnów – restauracja „Pół na pół” w Pasażu
Nasza grupa Tramp jest oczywiście grupą turystyczną, ale też grupą towarzysko kumpelską. Tak się złożyło, że w wyjściach turystycznych nie wszystkie Trampy już nam towarzyszą (z różnych powodów). A szkoda 😢.I żeby się z nimi spotkać, porozmawiać oraz żeby zapoznać z koleżeństwem obecnie wędrującym wymyśliłam spotkanie w Pasażu. Umówiliśmy się w środę po wykładzie.  Parę koleżanek odwołało udział w spotkaniu…ale i tak było nas 23 osoby!! Było miło, sympatycznie, smacznie…nawet Mikołaj nas odwiedził z dwudniowym wyprzedzeniem. Drogie koleżanki i mili koledzy (kochana Jadziu) dziękuję Wam za spotkanie 🤗👍
Myślę że spotkamy się znowu, może w karnawale 2025?
Do zobaczenia, Anka Czarnik
TRAMPY:  2.12.2024 r.
Tarnów Mościce- Kępa Bogumiłowicka- Ostrów- Kępa Bogumiłowicka- Tarnów Mościce
W tym dniu, był to prawdopodobnie ostatni spacer Grupy Tramp w 2024 r….spotkamy się na trasie w roku przyszłym🤗. Dni już krótkie, pogoda niepewna (a my preferujemy „ciepło i sucho”) więc wybraliśmy się na krótki spacer w okolice Dunajca. Miejscem zbiórki tym razem była pętla autobusowa w Mościcach. Gdy zebrali się wszyscy chętni (było nas 8 osób) skierowaliśmy się w kierunku mostu w Ostrowie. Będąc na moście,  „podziwialiśmy” z pewnym smutkiem zalane plaże w związku z wybudowaną na Dunajcu małą elektrownią wodną. A tyle wspomnień jest w związku z tymi plażami: z naszego dzieciństwa, z plażowania z naszymi dziećmi, wnukami..łezka się w oku kręci. Po zejściu z mostu, poszliśmy właśnie w kierunku zapory. Szliśmy spacerem ścieżkami między Dunajcem a wałem, robiąc sobie plenerowe zdjęcia oraz krótkie przystanki na jedzonko. Po przejściu paru kilometrów postanowiliśmy wracać ale tym razem trasą rowerową biegnącą wałem. Teraz Dunajec podziwialiśmy z wału. Wracając do Mościc, przeszliśmy most i szliśmy między domami jednorodzinnymi w Kępie Bogumiłowickiej aż doszliśmy do wiaduktu kolejowego na ulicy Zbylitowskiej. Następnie koło SP nr 20, kościoła, stadionu żużlowego Unii Tarnów, przez park pokryty dywanem z jesiennych liści doszliśmy na pętlę autobusową. Po ostatnich słowach pożegnania (mając w nogach prawie 13 km) różnymi autobusami rozjechaliśmy się do domów.
Do zobaczenia, Anka Czarnik