Kolejna wycieczka w jesiennej scenerii i z jesienną pogodą, było słonecznie, lekka mżawka i znowu słońce. A była to trochę sentymentalna wycieczka w znane i lubiane miejsce, które kojarzy nam się ze wspaniałymi wspomnieniami. W wiacie na Wolnicy w Milowskim Lesie mieliśmy wiele spotkań grupy z różnych okazji. Najbardziej utkwiło nam w pamięci spotkanie, które odbyło się dokładnie 10 lat temu. Tak było i tym razem. Nasze dwie koleżanki – Marysia i Kazia obchodziły urodziny, kolejne i jakże dostojne. Były życzenia, toasty i drobne upominki, a na stole same pyszności, prawdziwa uczta, było przy czym biesiadować. Uroku dodawało rozpalone ognisko, przy którym można było ogrzać się, porozmawiać, powspominać…Las jesienią też ma swoje uroki, nagie drzewa, szeleszczące liście pod nogami, wśród których dwa przepiękne, okazałe borowiki znalezione przez … Marysię / wiadomo, któż inny by je zauważył/. Po mile spędzonym czasie z uśmiechem na twarzy i z humorem wracamy lasem przez ” Rezerwat Panieńska Góra” z Krzyżem Milenijnym i drogą krzyżową prowadzącą do Wielkiej Wsi. Idziemy ostrożnie, bo schodzimy z góry, a pod nogami mamy mokre liście przykrywające błotniste podłoże. Była nas dzisiaj spora grupa – 15 osób, a trasa wyniosła 12 kilometrów, bo przede wszystkim było to fajne spotkanie w doborowym i wesołym towarzystwie a przejście krótkie.
Tekst Urszula Marzec
Foto M. Stec, M. Wielgus, U. Marzec
JF